słynnie nieuchwytnym i nieuchwyśnym sławnym, pod wieloma względami nie powinno być zaskoczeniem, że Frank Ocean – najwyraźniej znikąd – powinien pojawić się nowy projekt, którym należy się podzielić. W końcu jest to, co jest poprzedni członek Odd Future.

W 2016 r. Ocean pojawił się i po cichu zbudował schody, aby wypełnić swoje obowiązki w sprawie def Jam Records, a następnie następnego dnia, z wielką zaskoczeniem i równą liczbą uznania krytyków, wydał na swój nowy, pełnometrażowy album własna etykieta.

Widzisz, ocean jest pełen niespodzianek. Homer – jego nowa luksusowa marka, po raz pierwszy ogłoszona w piątek 6 sierpnia za pośrednictwem Instagrama Ocean i wywiad na okładce Financial Times – jest tylko najnowsza.

Zdjęcie przez Franka Ocean
Ale czym dokładnie jest Homer? W typowej formie oceanicznej nazwa nie mówi ci aż tak wiele – poza prawdopodobnie, wskazując skłonność do starożytnej greckiej epickiej poezji.

Mimo to wywiad i debiutancki katalog marki – estetyczny kuzyn magazynu Ocean’s Boys Don’t Cry z 2016 roku – odpowiedz na niektóre z bardziej palących pytań.

Po pierwsze, Ocean nazywa Homera „amerykańską marką luksusową”. Zaprojektowana i oparta na Nowym Jorku część „amerykańska” z pewnością utrzymuje kontrolę. A koncentrując się na wysokiej klasy biżuterii i drukowanych jedwabnych szalikach jako pierwszej ofercie marki, z których wszystkie są wyprodukowane we Włoszech, można również powiedzieć, że luksusowy element jest wierny opisowi oceanu.

Same utwory-kolekcja bransoletek, łańcuchów, kolczyków i wyboru innej biżuterii, która nawet zaspokaja często przebijające się języki-szczyci się nie tylko rzemieślnicze kwalifikacje, ale także godne uwagi kwalifikacje zrównoważonego rozwoju.

Materiały obejmują ręcznie wykonane 18-krotnie lite złoto, ręcznie malowany szkliwo i recyklingowe srebro. Być może najciekawsze jest jednak zastosowanie amerykańskich diamentów hodowanych w laboratorium-bardziej etycznej i bardziej przyjaznej dla środowiska alternatywy dla tradycyjnych wydobywanych kamieni.

Na zatłoczonym i ekskluzywnym rynku w ten sposób wygrywa Frank Ocean.

Bezproblemowo odniesiesz się do tego odniesienia, możesz zastanawiać się, gdzie będziesz mógł wybrać elementy z pierwszej kolekcji Homera. Odpowiedź, być może, co nie jest zaskoczeniem, nie jest zacieniony mały butik kierowany przez niewiarygodnie betonowany hazardzistą z powinowactwem do inkrustowania klejnotów. Nie jest jednak dokładnie milion mil.

Wprowadzając ekskluzywność nowoczesnej wytwórni, Homer będzie dostępny bezpośrednio za pośrednictwem nowego butiku marki przy 70-74 Bowery w Nowym Jorku, z powodu otwarcia w poniedziałek 9 sierpnia. Ku rozczarowaniu fanów-którzy najprawdopodobniej będą również rozczarowani ceną, która była jeszcze nieznana-oznacza to, że chociaż możesz zarezerwować spotkania za pośrednictwem strony internetowej Homer.com, nie ma śladu sklepu internetowego, żeby być sklepem internetowym znaleziony.

W tym momencie powinno to być oczywiste, ale – na wypadek, gdyby tak nie jest – Homer nie jest gałęzią frank oceanicznych. Nie został stworzony z myślą o ludziach, którzy kupują rekordy oceanu. Jest to jednak rozszerzenie twórczej wyników artysty: każdy szczegół, od samych utworów po katalog – wspólny wysiłek graficzny i fotograficzny od częstego współpracownika Tyrone Lebon i Ocean – został starannie rozważany i pomysłowo wykonany.

Z powodu tej głębokości myśli i uczucia-priorytety twórczej radości-Homer nie czuje się tak dusznej, klaustrofobicznej propozycji, która mówi o wysokiej klasy sklepu jubilerskim, może początkowo wyczarować.

Daleko od tego, w rzeczywistości: obrazy kampanii są nie tylko wyraźnie współczesne-z powodu muzyki PC i estetyki pary niż klasyczna luksusowa reklama-ale same utwory są radośnie nasycone kolorem i wrażliwością w okole, po prostu wystarczająco lekkie lekkie światło Aby zachować zadowolenie wysokiej klasy.

Zdjęcie przez Franka Ocean
Mówiąc o wysokiej klasy, położonej nonszalancko wśród stron fotografii produktów i kampanii, katalog zawiera również coś w rodzaju jajka wielkanocnego: kurtkę, w kojącym lodowatym zieleniu, poza tym skromnym-ale ukończonym znajomym trójkątnym insygnizmem. towarzyszy tylko słowa „Prada”, „Homer” i „Wkrótce”. Być może wczesne wskazanie – nawet przed oficjalnym uruchomieniem – że Homer został już zaakceptowany przez starszych strażników luksusu.

Niezależnie od tego, czy marka okazuje się być zakłóceniem w tej branży – czy z czasem staje się jedną z jej ustalonych nazw – jest za wcześnie, aby powiedzieć. Jednak po 9 sierpnia możemy mieć jakiś pomysł.

Zdjęcie przez Franka Ocean

Leave a Reply

Your email address will not be published.